Dawid Radziszewski

Uciec i wrócić
Jan Dobkowski, Gelitin, Tomasz Kowalski, Agnieszka Polska, Piotr Urbaniec
01.01–14.02.2015

Ze wszystkich nowoczesnych, jak to się mówi, designerskich narkotyków najbardziej podobało mi się 25-i. Pierwszym objawem działania substancji była nad wyraz silna potrzeba więzi z przedmiotami domowymi, którymi jestem przecież otoczona na co dzień. W kolorach i wrażeniach nic się nie zmieniło, w pewnym momencie zauważyłam tylko, że łapka, czy też rękawiczka, której używam do podnoszenia wrzątku, patrzy na mnie ironicznie i z odrazą. Łapka nie ma niczego co przypominałoby oko, a jednak to spojrzenie było bardzo wyraźne i dla mnie wyjątkowo niekorzystne. Czy chodziło o wprowadzenie zagrażających zdrowiu substancji w spokój domu? A może szło o coś więcej, o cały mój sposób życia, o zbyt niewielką uwagę jaką ofiaruję idei dbałości o przestrzeń? Łapka w każdym razie czegoś nie pochwalała. Wstydziłam się coraz bardziej, możliwe nawet, że zaczęłam ją za wszystko przepraszać, aż w końcu przyszły wszystkie te wizualizacje, przeprawy po kolorach, no i nie chciało mi się już o tym więcej myśleć. Jednak do dziś nasza relacja pozostała po prostu niejednoznaczna.

Albo inna rzecz: w moim ogrodzie rosną dziko paprocie. Nie pielęgnuję ich, ale one, wyjątkowo silne, są w stanie przetrwać zarówno moje zaniedbania jak i niedobre warunki atmosferyczne. Coś każe mi brać je pod uwagę do tego stopnia, że raz na jakiś czas muszę zbić z każdą z nich tak zwaną piątkę; potwierdzić naszą bliskość i wzajemny respekt. Nie jest to mania natręctw ani psychiczna choroba. Wiem, że to tylko paprocie, a cała reszta jest wytworem wyobraźni, ale lubię ten nasz rytuał.

Próbuję czasem gdzieś wyjść, ale to się po prostu w moim wypadku nie sprawdza. Dwóch grubasów zaczęło się bić. Był to tylko jeden z powodów, dla których opuściłam imprezę w mieszkaniu na Hożej. Czekał już na mnie Glob, ale jakaś dziewczyna w histerii wybiegła z klatki i płacząc wsiadła do mojej taksówki. Pozwoliłam jej odjechać, ale zaraz potem pożałowałam, bo zaczęło padać. W tym momencie zatrzymał się przy mnie samochód; ktoś uchylił szybę od strony pasażera i zapytał czy potrzebuję podwózki. Miałam oczywiście zamiar odmówić, ale w świetle latarni przyjrzałam się kierowcy i zobaczyłam, że jest to znany satyryk Bohdan Smoleń. Pomyślałam, że to może być ciekawe, więc nawet usiadłam z przodu. No to jedziemy. Smoleń prowadził bardzo źle, jechał wolno i nie przestawał mówić, żartobliwie odnosząc się do nazw ulic, które mijaliśmy. „Zgody? No to skręcam, zgoda!”. Nieśmiesznie przekręcał słowa i na dodatek bardzo głośno puścił Eskę. Zaczęło mnie to wszystko strasznie wkurwiać, ale pomyślałam, że jednak jadę za darmo i może przetrwam do tego Żoliborza. Ale jakie było moje zdziwienie, kiedy nagle Smoleń zaczął gwałtownie hamować i zjeżdżać praktycznie na chodnik. Stało na nim dwóch chyba żebraków, w każdym razie biednie wyglądających mężczyzn o kulach, którzy pili akurat wódkę z butelki. „Wysiadamy” – powiedział Smoleń, a ja nie oponowałam. Podszedł do słaniających się kalek i zaczął mówić coś półgłosem. Oni tak jakby się rozpierzchli, na tyle na ile pozwalały kule i też coś w poruszeniu mówili. Podeszłam bliżej i zorientowałam się, że Smoleń normalnie kroi ich z pieniędzy i telefonów. Przestraszona podbiegłam żeby go powstrzymać, ale on krzyknął na mnie: „Odsuń się, lalka” i dalej ich terroryzował. Zaczęłam na oślep biec ulicą, ale wtedy zorientowałam się, że w samochodzie została moja czapka z lisa, którą bardzo lubię, więc zawróciłam. Smoleń skończył akurat z żebrakami i powiedział, że teraz zawiezie mnie do domu. Byłam zbyt zmęczona, zgodziłam się. Przez całą drogę już milczeliśmy, tylko Eska leciała, a ja nie miałam odwagi zapytać o tamto zdarzenie.

Maria Kozłowska

 

Piotr Urbaniec
Bez tytułu
2014
video HD
13 min

Piotr Urbaniec
Bez tytułu
2014
video HD
13 min

Piotr Urbaniec
Bez tytułu
2014
video HD
13 min




Agnieszka Polska
Pierwszy eksperyment ze sztucznym światłem
2013
video HD
3 min

Agnieszka Polska
Pierwszy eksperyment ze sztucznym światłem
2013
video HD
3 min

Agnieszka Polska
Pierwszy eksperyment ze sztucznym światłem
2013
video HD
3 min


Tomasz Kowalski
Bez tytułu
2014
akryl na płótnie

Tomasz Kowalski
Bez tytułu
2014
akryl na płótnie

Tomasz Kowalski
Bez tytułu
2014
akryl na płótnie




Jan Dobkowski
Dokumentacja instalacji wieloprzestrzennej „Przedłużenie Lata” zrealizowana na dachu bloku przy ulicy Chłodnej 11 (fot. Andrzej Rybczyński)
1970
fotografia

Jan Dobkowski
Dokumentacja instalacji wieloprzestrzennej „Przedłużenie Lata” zrealizowana na dachu bloku przy ulicy Chłodnej 11 (fot. Andrzej Rybczyński)
1970
fotografia

Jan Dobkowski
Dokumentacja instalacji wieloprzestrzennej „Przedłużenie Lata” zrealizowana na dachu bloku przy ulicy Chłodnej 11 (fot. Andrzej Rybczyński)
1970
fotografia


Gelitin
Bianka
2011
obiekt

Gelitin
Bianka
2011
obiekt

Gelitin
Bianka
2011
obiekt


prev
next